Fuknęłam cicho i popatrzyłam na niego kątem oka.
- Idziemy - ruszyłam w stronę Alfy.
- Znalazłam jakiegoś basiora w pobliżu nasze...
- On jest z nami w wataszy - uśmiechnęła się lekko, patrząc na Lucasa. Nienawidzę jak robią mnie w konia.
- To może następnym razem sporządzisz mi listę kto jest z nami, a kto nie! - warknęłam, odchodząc.
- Ej czekaj! - usłyszałam głos Lucasa. Najpierw Kora, a teraz ON.
- Czego?!
- Nie chciałem, by tak to wyszło...
- Zamknij się - warknęłam. Nienawidzę wychodzić na idiotkę! A przez niego wyszłam i to na totalną! Zapadła cisza...
- Ładny szalik.
- Ta, ta nie podlizuj mi się, bym powiedziała "O jak mi przykro może trochę przesadziłam, słuchaj, może wpadniesz na herbatkę?" - powiedziałam słodkim głosem, robiąc maślane oczy, ale się nie uśmiechając, a po chwili zrobiłam poważną minę.
- Umm...
- O jak mi przykro czyżby cię zatkało? No cóż. TO MOŻE NASTĘPNYM RAZEM POSTARASZ SIĘ NIE WPADAĆ NA MNIE! - warknęłam.
- Uspokój się - mówiąc te słowa obraz mrugnął mi parę razy, a zamiast niego stał ktoś inny na tle zimny... Pomachałam głową i odwróciłam się.
- Co znowu?
- Nigdy więcej tego nie rób - zamknęłam oczy.
- GLACE! USPOKÓJ SIĘ!
- JAK MAM SIĘ USPOKOIĆ!?
- POZBĄDŹ SIĘ EMOCJI!
- NIE CHCE!
- Pozbądź się uczuć... zamarzniesz Glace!
- Nie... nie chce... nie mogę...
- Wolisz zginąć?!
- Ale..
- GLACE ZRÓB TO!
- N...
- Pozbądź się, a nie zamarzniesz...
- Z... zimno... za zimno...
- Wzięłam głęboki wdech i spoważniałam. Czemu te wspomnienia mnie gnębią?! ODWALCIE SIĘ ODE MNIE!
- Umm... - ten stał wciąż?! CAŁY CZAS?!
- Co znowu? - spytałam, a ten wskazał za mnie, a tam były lodowe sople.
- To twoja działka?
- Tak - odpowiedziałam i zniszczyłam sople.
- Jesteś mi winna...
- Firay - odpowiedziałam - na imię mi Firay - złagodniałam ton i ponownie nabrałam powietrza do płuc - wybacz, ale ostatnio mam zbyt twarde dni - wyluzowałam się i przymknęłam oczy, ale moja twarz wciąż była niczym kamień... niczym lód.
<Lucas? Masz szansę pogadać z wyluzowaną Firay... (podziękuj kości, bo na to rzucałam)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz