Szłyśmy tak trochę aż doszłyśmy na cmentarz.
-Ale tu cicho... - Powiedziałam. Nagle w mojej głowie usłyszałam głos. Nie był to głos obcy. Jakbym go skądś znała...
~Nie mart się... Zawsze będę przy tobie... NIGHT!!! Nie rób tego! Muszę... żegnaj...~ Kompletnie nie zrozumiałam o co chodzi. Próbowałam to zrozumieć ale nie potrafiłam.
-Kora? Kora! - Krzyczała do mnie Miva, gdyż stałam.
-Nie zostawiaj mnie! Z-zaraz. C-co? - Powiedziałam kompletnie zmieszana.
-Nigdy nie będzie z tobą spokoju... Co ci? - Powiedziała Miva przewracając oczami i powoli idąc.
<Miva? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz