-Jasne - krzyknąłem na chwilę się zatrzymując
Po chwili ruszyłem dalej zmierzając prosto do mojej jaskini. Nie była ona daleko. Po jakiś 10 minutach już byłem na miejscu. Było w niej strasznie ciemno ale doskonale wiedziałem gdzie co jest. Wskoczyłem na duży kamień w najgłębszej części jaskini i położyłem się. Praktycznie od razu zasnąłem.
~***~
Kiedy się obudziłem było już jasno. Zazwyczaj wstawałem chwilę przed świtem więc trochę się zdziwiłem. Przeciągnąłem się, ziewnąłem i wyszedłem z jaskini z głupkowatym uśmieszkiem. Po chwili przypomniałem sobie że miałem się spotkać z Korą.
-Śniadanie może poczekać... -mruknąłem sam do siebie
Nie byłem jakoś specjalnie głodny. Poszedłem prosto na plażę gdzie spotkałem Korę. Najwyraźniej już od dawna na mnie czekała...
-Długo czekałaś? - zapytałem
<Kora?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz