wtorek, 23 sierpnia 2016

Od Kory CD Mivy

-Już… - Powiedziała Miva i uleczyła moją łapę.
-Dziękuję – Powiedziałam i przyglądałam się sobie. Wyglądałam normalnie… niebieskie skrzydła, szara sierść. Ale nadal nie pamiętałam co się stało. Miva jakby czytała mi w myślach.
-Walczyłaś z gryfo-potworem… Nawet nieźle tylko ci uciekł… - Powiedziała Miva, wychodząc z jaskini.
Rozmyślałam chwilę. No tak. Ten potwór. Pożałuje jeszcze. Spojrzeniem szukałam Mivy. W końcu skapnęłam się że przecież wyszła z jaskini. Pobiegłam szybko za nią.
-Gdzie idziemy? – Powiedziałam z uśmiechem jakby nic się nie stało.

(Miva? Kurde wcześniej wena teraz bez weny ;-; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz