wtorek, 16 sierpnia 2016

Od Midnight

Był bardzo piękny słoneczny poranek. Małe ptaszki śpiewały skacząc z gałęzi na gałąź. Było ciepło oraz wiał chłodny orzeźwiający wietrzyk. Szłam lasem niedaleko wodospadu Maybe. Dopiero dołączyłam do watahy i nie znałam tu jeszcze nikogo poza Alfą, ale to chyba nawet lepiej. Nigdy nie lubiłam zbyt dużego i hałaśliwego towarzystwa. Mimo to trochę mi się nudziło. Położyłam się na brzegu pod wodospadem i zaczęłam bawić się wodą. Na początku zmieniałam kierunek przepływu wody a potem zaczęłam tworzyć małe zwierzątka którymi poruszałam za pomocą mojej mocy tak że wyglądały jak prawdziwe. W końcu stworzyłam wielkiego smoka unoszącego się w powietrzu korzystając z całej dostępnej wody z wodospadu. Nagle usłyszałam za sobą dźwięk łamanej gałązki. Zakończyłam działanie mojej mocy i smok uderzył o ziemie zmieniając się z powrotem w wodę i przywracając wodospad do dawnego stanu. Już miałam odejść gdy zatrzymał mnie głos jakiegoś wilka.

Ktoś? Coś? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz